Styczniowy Glossybox - Edycja UK

Witajcie!!
Otwieranie co miesiąc pudełeczka Glossybox wywołuje u mnie dreszcz emocji, gdyż nigdy nie wiem, co tak naprawdę znajdę w środku. Tak więc, czasami podczas otwierania z moich ust wydobywa się dźwięk zachwytu, a czasami niestety tylko dźwięk wielkiego rozczarowania. 
W tym miesiącu może wielkiego zachwytu nie było, jednak powiedzenie, że  zawartość nie przypadła mi do gustu, byłoby lekką przesadą.

 W tym miesiącu pudełeczko ma kolor standardowy, czyli różowy.

Cała zawartość prezentuje się tak...
Mamy cztery produkty pełnowymiarowe i jedną dość pokaźną próbkę. 


 - Madara - Serum do twarzy.
Uwielbiam tego produkty do twarzy gdyż naprawdę wierzę w ich działanie.
Dodatkowo jestem już w tym wieku, kiedy to kosmetyki tego typu powinny "zamieszkać" na stałe w mojej kosmetyczce.
Serum ma działanie przeciwzmarszczkowe. Radykalnie pobudza cykl odnowy komórkowej aby widocznie poprawić gładkość skóry i zredukować widoczność zmarszczek, a także poprawia owal twarzy. 
Pełnowymiarowy kosmetyk o pojemności 30ml kosztuje aż £38. W pudełeczku natomiast znalazła się próbka o pojemności 15ml.


- Unani - Maseczka do twarzy.
Maseczka w okresie zimowym to kosmetyk który na pewno się przyda.
Wiadomo, że teraz skóra potrzebuje specjalnej pielęgnacji.   
Maseczka ma zapewniać naszej skórze nawilżenie, odżywienie  a także usuwać wszelkie zanieczyszczenia z niej. Produkt przeznaczony jest do skóry wrażliwej.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £11.36


- Angele Paris - Lakier do paznokci.
O lakierach które można znaleźć w prawie co drugim pudełeczku Glossybox pisałam już nie raz. 
Tak więc pozostawię ten temat bez komentarza.
W tym miesiącu trafiła mi się piękna czerwień, tak więc można powiedzieć, że jestem tym kolorem troszkę udobruchana ;).
Produkt pełnowymiarowy o wartości £6.32


- Glossybox - Cień do powiek.
Kosmetyków kolorowych sygnowanych marką Glossybox było już kilka w pudełeczkach.
 Wszystkie one sprawdziły się u mnie idealnie. Tak więc mam nadzieję, że w przypadku tego cienia będzie tak samo. Kolorek który do mnie trafił bardzo mi się podoba. Jest to przydymiony fiolet z domieszką brązu. Cień posiada delikatne drobinki, które subtelnie się mienią, sprawiając, że oko od razu nabiera większego blasku.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £7.10


- Teeez Cosmetics.
Z kolorowymi pomadkami do ust jest zwykle taki problem, że wysuszają one nasze usta.
Ten produkt ma nie tylko nadawać kolor naszym ustom, ale także je odżywiać i nawilżać.
Czy tak będzie, to się dopiero okaże po pierwszych testach.
Odcień koralowy jak najbardziej przypadł mi do gustu. Dodatkowo pomadka ma bardzo fajne opakowanie, co dla mnie niewątpliwie ma znaczenie, gdyż lubię jak kosmetyki do makijażu wyglądają fajnie i oryginalnie. 
Produkt pełnowymiarowy o wartości £11.93

I tak przedstawia się cała zawartość styczniowego Glossybox'a.
Ja z zawartości jestem zadowolona. Wszystkie produkty mi się przydadzą i na pewno z miłą chęcią je przetestuje.
A Wy co sądzicie o zawartości?


Komentarze

  1. miałam pędzelek z tej samej firmy co ta szminka :) zawartość super! chyba dlatego, że nie znam większości kosmetyków;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także kiedyś znalazłam pędzelek tej firmy co szminka w Glossybox'ie. Mam go do teraz, nie jest może jakiś super, ale do najgorszych także nie można go zaliczyć.

      Usuń
  2. Zawartość nie powala, jednak maseczkę chętnie bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawartość nie powala, jednak maseczkę chętnie bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak dla mnie wszystkie produkty są nowością

    _______________________
    www.justynapolska.com
    Fashion & makeup

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tych produktów, ale zawartość ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna zawartość, tylko lakier średnio mi odpowiada bo ja akurat noszę hybrydy ale pudełko jest ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo podoba mi się cień do powiek, chociaż chyba dla mnie nie ten kolor, ale wszytko fajnie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  8. cień ma bardzo ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie wyprobowalabym lakier do paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja pierwszy raz zamówiłam glossybox.uk do tej pory cały czas byłam wierna birchbox ; ale jestem mile zaskoczona . Zamiast lakieru dostałam pędzelek😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Blog Roku 2013

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I